Suplementy na potencję – czy są niebezpieczne dla zdrowia?

suplementy na potencję dla mężczyzn
Nie ma dowodów na to, że suplementy na potencję działają, a co gorsza – mogą okazać się śmiertelnie niebezpieczne. Czy zatem warto je zażywać?
/ 06.04.2016 09:34
suplementy na potencję dla mężczyzn

Odzyskasz potężną erekcję, będziesz zawsze gotowy do akcji, długi efekt pionu – to obietnice producentów suplementów diety na potencję. Tymczasem specjaliści ostrzegają: ich zażywanie może okazać się nieskuteczne i niebezpieczne.

Żeń-szeń, miłorząb japoński (Ginko biloba), buzdyganek naziemny (Tribulus terrestris) to najczęściej pojawiające się zioła w produktach dostępnych bez recepty mających wywoływać i wspomagać erekcję. Te i inne składniki wzięli pod mikroskopy naukowcy z centrum medycznego Wake Forest Baptist. Wyniki badań opublikowanych w  „Journal of Sexual Medicine” wskazują, że brakuje dowodów naukowych stwierdzających zasadność ich stosowania u mężczyzn z zaburzeniami erekcji. I choć brak skuteczności rozczarowuje, to konsekwencje stosowania afrodyzjaków mogą okazać się poważniejsze niż straty finansowe.

Przyjmowanie żeń-szenia, najczęstszego składnika produktów na potencję bez recepty, łączy się z ryzykiem wystąpienia bólów głowy, rozstroju żołądka, zaparć, wysypki, bezsenności, obniżenia poziom cukru we krwi u cukrzyków. Miłorząb japoński może wchodzić w interakcje z aspiryną i powodować krwotoki, a także bóle głowy i drgawki. U osób przyjmujących buzdyganek naziemny stwierdzono natomiast działanie toksyczne dla nerek i wątroby.

Co więcej, w 2013 roku kontrola m.in. suplementów diety używanych przez chorych z zaburzeniami potencji prowadzona przez GIS wykazała, że w części z nich znajdowały się aktywne substancje farmaceutyczne, takie jak sildenafil, tadalafil oraz ich analogi, jak np. dimetylosildenafil, które nie zostały dopuszczone do obrotu jako składnik (lub substancja czynna) leków, ani tym bardziej do suplementów diety. Tymczasem nieświadome przyjmowanie aktywnych substancji farmaceutycznych stosowanych w leczeniu zaburzeń wzwodu może okazać się śmiertelnie niebezpieczne.

– Leków na zaburzenia erekcji pod żadnym pozorem nie można łączyć z nitratami (lekami przyjmowanymi w chorobie naczyń wieńcowych) ze względu na możliwy efekt hipotensyjny grożący poważnymi konsekwencjami. Należy być także ostrożnym w stosowaniu tych medykamentów u chorych z niewydolnością nerek, wątroby czy niewydolnością krążenia – ostrzega prof. Andrzej Borkowski, specjalista urologii.

Problem jest jednak na tyle wstydliwy, że mężczyźni niechętnie o nim opowiadają. Z tego powodu unikają wizyty u lekarza, poszukując rozwiązania na własną rękę.

Należy pamiętać, że do tej pory nie ma na rynku skutecznego leku na zaburzenia erekcji dostępnego bez recepty. Wszystkim mężczyznom borykającym się z tym problemem zalecam wizytę u specjalisty. Trudności z osiągnięciem wzwodu mogą być symptomem innych poważnych schorzeń związanych np. z układem krążenia, które zdiagnozować może tylko lekarz  – mówi prof. Borkowski.

Według szacunków Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej problem zaburzeń erekcji dotyka nawet 1,7 mln polskich mężczyzn.

Zobacz też: Czy problemy z potencją oznaczają chorobę? 

Na podstawie materiałów prasowych Walk PR/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA