Jak rozciągnąć_buty?

napisał/a: ~Joanna Czaplinska 2007-09-13 19:19
Jak własnym sumptem rozciagnąć buty? Wiem, że jest usługa w postaci
szewca, ale na razie nie mam czasu, żeby sie wybrać. Mam czółenka za
wąskie już właściwie na wysokości palców, dysponuję prawidłami i czy
wepchnięcie samych prawideł wystarczy, czy należy czymś buta wysmarować?
Buciki są skórzane w 100%.
Swoją drogą,nigdy wiecej nie kupię na zasadzie "a to się w noszeniu
rozciągnie", bo w tych nie byłam w stanie ujść nawet 100 metrów.

Joanna
napisał/a: ~sq4ty" 2007-09-13 20:04

Użytkownik "Joanna Czaplinska" napisał w wiadomości
> Swoją drogą,nigdy wiecej nie kupię na zasadzie "a to się w noszeniu
> rozciągnie", bo w tych nie byłam w stanie ujść nawet 100 metrów.

Bardzo popieram takie podejście :).
Ja sprzeniewierzyłam się tej zasadzie tylko RAZ - ładne buciki, z zamszu
chyba, ale ociupinkę za krótkie, przez co palce mam bardziej zgięte i mnie
STRASZNIE gniecie. I nie jestem w stanie w nich chodzić.
Natomiast mam buty z normalnej skóry, które były jakby troszkę za małe, ale
zaraz się rozciągnęły i są idealne.

Maja

napisał/a: ~JustynaP" 2007-09-13 21:17

Użytkownik "Joanna Czaplinska" napisał w wiadomości
> Jak własnym sumptem rozciagnąć buty? Wiem, że jest usługa w postaci
> szewca, ale na razie nie mam czasu, żeby sie wybrać. Mam czółenka za
> wąskie już właściwie na wysokości palców, dysponuję prawidłami i czy
> wepchnięcie samych prawideł wystarczy, czy należy czymś buta wysmarować?
> Buciki są skórzane w 100%.
> Swoją drogą,nigdy wiecej nie kupię na zasadzie "a to się w noszeniu
> rozciągnie", bo w tych nie byłam w stanie ujść nawet 100 metrów.

Włożyć mokre skarpetki i potem pochodzic w butach w domu,
albo w grubych skarpetach pochodzić.
Pozdr Justyna

napisał/a: ~AgMa" 2007-09-13 21:48
Użytkownik "JustynaP" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Joanna Czaplinska" napisał w
> wiadomości
> news:fcbrpd$e82$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Jak własnym sumptem rozciagnąć buty? Wiem, że jest usługa w postaci
>> szewca, ale na razie nie mam czasu, żeby sie wybrać. Mam czółenka za
>> wąskie już właściwie na wysokości palców, dysponuję prawidłami i czy
>> wepchnięcie samych prawideł wystarczy, czy należy czymś buta wysmarować?
>> Buciki są skórzane w 100%.
>> Swoją drogą,nigdy wiecej nie kupię na zasadzie "a to się w noszeniu
>> rozciągnie", bo w tych nie byłam w stanie ujść nawet 100 metrów.


Są też takie preparaty w sklepach do rozciągania (smarujesz / spyrskujuesz i
chodzisz) ale jeśli nie masz czasu na szewca to pewnie na pójście do sklepu
też ;(
--
Pozdrawiam
Agnieszka Malinowska / AgMa
www.butonierka.pl

napisał/a: ~Kruszyzna 2007-09-14 09:22
Joanna Czaplinska napisał(a):
> Jak własnym sumptem rozciagnąć buty? Wiem, że jest usługa w postaci
> szewca, ale na razie nie mam czasu, żeby sie wybrać. Mam czółenka za
> wąskie już właściwie na wysokości palców, dysponuję prawidłami i czy
> wepchnięcie samych prawideł wystarczy, czy należy czymś buta wysmarować?
> Buciki są skórzane w 100%.
> Swoją drogą,nigdy wiecej nie kupię na zasadzie "a to się w noszeniu
> rozciągnie", bo w tych nie byłam w stanie ujść nawet 100 metrów.
>
> Joanna

Kiedys, za czasow realnego socjalizmu, moja mama traktowala buty
denaturatem. Od wewnatrz oczywiscie. Jak to robila, nie pamietam, ale
efekt byl taki, ze skora stawala sie bardzo miekka, wkladalo sie takie
"zaprawione" buty po domu, chodzilo i bylo git :) Nie pamietam, aby od
wewnatrz zostawaly niebieskie plamy czy cos w tym stylu. Moze by
sprobowac z prawidlami i denaturatem?

Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
napisał/a: ~Felinity 2007-09-14 11:28
W piękny wiosenny poranek dnia Fri, 14 Sep 2007 09:22:49 +0200, istota
zwiewna znana jako Kruszyzna napisała:

> Joanna Czaplinska napisał(a):
>> Jak własnym sumptem rozciagnąć buty? Wiem, że jest usługa w postaci
>> szewca, ale na razie nie mam czasu, żeby sie wybrać. Mam czółenka za
>> wąskie już właściwie na wysokości palców, dysponuję prawidłami i czy
>> wepchnięcie samych prawideł wystarczy, czy należy czymś buta
>> wysmarować? Buciki są skórzane w 100%.
>> Swoją drogą,nigdy wiecej nie kupię na zasadzie "a to się w noszeniu
>> rozciągnie", bo w tych nie byłam w stanie ujść nawet 100 metrów.
>>
>> Joanna
>
> Kiedys, za czasow realnego socjalizmu, moja mama traktowala buty
> denaturatem. Od wewnatrz oczywiscie. Jak to robila, nie pamietam, ale
> efekt byl taki, ze skora stawala sie bardzo miekka, wkladalo sie takie
> "zaprawione" buty po domu, chodzilo i bylo git :) Nie pamietam, aby od
> wewnatrz zostawaly niebieskie plamy czy cos w tym stylu. Moze by
> sprobowac z prawidlami i denaturatem?
>
Ja troszkę swoje rozciągnęłam chodząc w nich w grubszych skarpetkach
frotte (po domu oczywiście). Jakiś tydzien mi to zajęło, 2-3 h dziennie.

I pomogło.

Fel


--
http://felinity.jogger.pl/
napisał/a: ~Kasiula" 2007-09-14 11:48
> Nie pamietam, aby od wewnatrz zostawaly niebieskie plamy czy cos w tym
> stylu. Moze by sprobowac z prawidlami i denaturatem?

Teraz to już problem nie na czasie :)
Denaturat można kupić przezroczysty ;)

Pozdrawiam,

Kasiula

napisał/a: ~Kruszyzna 2007-09-15 09:02
Kasiula wrote:

> Teraz to już problem nie na czasie :)
> Denaturat można kupić przezroczysty ;)

Naprawde?? Alez czlowiek jest do tylu z technika :)

Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
napisał/a: ~Joanna Czaplinska 2007-09-15 10:39

> Ja troszkę swoje rozciągnęłam chodząc w nich w grubszych skarpetkach
> frotte (po domu oczywiście). Jakiś tydzien mi to zajęło, 2-3 h dziennie.

No way. W skarpetach, zwłaszcza grubszych, tych butów nawet nie wcisnę
na stopy.

Joanna

>
> I pomogło.
>
> Fel
>
>
napisał/a: ~agusiadz" 2007-09-15 14:58
Kiedyś miałam podobny problem! Nie mogłam wcisnąć nogi w grubej skarpecie do
butai w pełnej desperacji wsadziłam nogi w butach do ciepłej wody nalanej w
miskę i posiedziałam tak w nich z godzinę mocząc je. Poźniej wyciągnęłam z
wody i pozwoliłam im wyschnąć na nogach.
Efekt: buty doskonale się dopasowały, a ja miałam katar o było trochę
chłodnawo w domu :/ ale buty znosiłam bez obtarć :))

Pozdrawiam
Aga

napisał/a: ~malaga" 2007-09-15 18:17
Użytkownik "Kruszyzna" napisał w wiadomości

> Kiedys, za czasow realnego socjalizmu, moja mama traktowala buty
> denaturatem. Od wewnatrz oczywiscie. Jak to robila, nie pamietam, ale
> efekt byl taki, ze skora stawala sie bardzo miekka, wkladalo sie takie
> "zaprawione" buty po domu, chodzilo i bylo git :)

Tak samo ponoć dzieje się, kiedy zamiast denaturatu zastosujemy zwykły ocet
(procedura bez zmian, jak wyżej). Tylko nie wiem, ile utrzymuje się ten
jakże charakterystyczny zapach ;)

napisał/a: ~XXL" 2007-09-16 14:03

Użytkownik "Kruszyzna" napisał w wiadomości

>
> Kiedys, za czasow realnego socjalizmu, moja mama traktowala buty
> denaturatem. Od wewnatrz oczywiscie. Jak to robila, nie pamietam, ale
> efekt byl taki, ze skora stawala sie bardzo miekka, wkladalo sie takie
> "zaprawione" buty po domu, chodzilo i bylo git :) Nie pamietam, aby od
> wewnatrz zostawaly niebieskie plamy czy cos w tym stylu. Moze by sprobowac
> z prawidlami i denaturatem?


to już lepiej spirytuisem, bo denaturat, to spirytus w skazonej postaci ;)